Czarownicy tolteccy widzą świat podzielony na pasma. To więcej niż wcześniej omówiony kulisty kokon percepcji człowieka podzielony na wąskie pionowe pasma-plastry, przez które przechodzą emanacje energii wszechświata. U człowieka punkt połączenia wybiera wiązki emanacji w ramach ludzkiego pasma. Tak tworzy się percepcja konkretnego człowieka. Jego odczucia oraz interpretacja świata. To jest pasmo osobiste świadomej jednostki. Poza takimi osobistymi pasmami, czarownicy zaobserwowali w przestrzeni tzw. wielkie pasma emanacji. Do każdego z tych pasm należy konkretny przedmiot lub konkretna istota.
Autor: Ryszard Strona 2 z 4
Czarownicy tolteccy źródło wszelkich postrzeżeń i stanów człowieka widzą w pasmach emanacji, a dokładnie w położeniu punku połączenia w konkretnym miejscu ludzkiego pasma emanacji. Czym właściwie jest ludzkie pasmo emanacji? Otóż otaczający ciało człowieka – świetlisty kokon przypomina kulę jasnego sera, w którą wstawiono gruby dysk ciemniejszego sera. Jeśli podzielić kulę w pionie na cztery części, to ludzkie pasmo jest plastrem wyciętym z tej kuli na linii w około jednej czwartej od lewej strony. Na granicy między pierwszym plastrem a drugim. Za lewą łopatką człowieka, na powierzchni tego plastra, znajduje się punkt połączenia emanacji, które wybrane spośród milionów nici energii przechodzą przez ludzki kokon. Wiele powodów sprawia, że punkt ten tkwi bez ruchu lub też porusza się w lewo, w praw lub w głąb tego pasma. Może to być np. silne przeżycie emocjonalne, środki halucynogenne lub nasza własna decyzja – tzw. intencja. Które z tych emanacji zostaną wybrane przez punkt połączenia wpływa na percepcję nas samych i całego naszego świata. Wpływa też na nasze samopoczucie i nasze zachowania. Na nasz charakter, zainteresowania, relacje.
Swego czasu znane było powiedzenie „patrzą, a nie widzą”. Patrzą, ale nie widzą tego, co jest istotne. Jak czarownik zinterpretowałby te słowa? Widzącymi czarownicy tolteccy nazywają tych, którzy widzą istotne „tworzywo” wszystkiego, co nas otacza. Bo ludzie i zwierzęta, kamienie i drzewa, a nawet kula ziemska to istoty energetyczne. Widzący postrzega je jako pełne struktur światło. Nauczyciel toltecki, nagual czyni wiele starań, aby jego następca tak widział wszystko.
W rzeczywistości każdy człowiek dąży do wolności. Jeśli jednak zwykły człowiek uświadamia to sobie słabo, a prawie nic nie robi, aby wewnętrzną wolność uzyskać, to wojownik, który ma stać się czarownikiem, pracuje nad swym umysłem. Przekształca swoją percepcję do tego stopnia, że z człowieka, który jedynie patrzy na powierzchnię rzeczy (ale ich nie widzi), staje się widzącym energię. To daje mu nie tylko ujrzeć rzeczywistą strukturę świata, ale umożliwia skuteczne działanie, o którym zwykły człowiek nie ma odwagi nawet marzyć. Wojownik zaś uwalnia się w ten sposób od wszelkich ograniczeń.
Na wstępie trzeba zastrzec, że nie mówimy o czarownikach niższych klas, których specjalnością jest np. rzucanie uroków. Powiemy o czarownikach tolteckich z linii opisanej przez Castanedę. Przykładem naguali są tu don Juan Matus lub działający do dziś i opisany przez Roberta Noble nagual Julian. Czarownicy ci niemal od zawsze uznawali, że człowiek jest niezwykłą istotą, gdyż oprócz wyposażenia w ciało fizyczne i energetyczne, jak wszystko wokół nas – posiada wysokiej klasy świadomość. Daje mu ona możliwość dokonywania czynów nie tylko przekraczających możliwości zwierząt, ale wykraczających poza codzienne wyobrażenia społeczne. Należą do nich na przykład natychmiastowe uzdrowienia, teleportacja, jasnowidzenie, uniknięcie śmierci ciała fizycznego lub przeniesienie się do innego, wybranego wymiaru.
Człowiek, który zamierza zostać czarownikiem ma przed sobą cztery kroki. (1) Pierwszy krok to decyzja o rozpoczęciu nauki. Gdy już zmieni swoją wizję siebie i świata, może uczynić (2) drugi krok i stać się wojownikiem, to znaczy kimś zdolnymi do niezrównanej dyscypliny i samokontroli. Gdy wojownik posiądzie już wytrwałość i wyczucie odpowiedniego czasu, może uczynić (3) trzeci krok, to znaczy stać się człowiekiem wiedzy. Z kolei człowiek wiedzy, który nauczy się widzieć, czyni (4) czwarty krok i staje się widzącym energię. To są cztery kroki na ścieżce wojownika tj. ucznia.
Śnienie jest jedną z dwóch podstawowych praktyk czarownika. Pierwsza to walka o moc z wykorzystaniem zewnętrznych okoliczności życia, zwana „podchodzeniem” lub „tropieniem”. Druga, wymagająca pracy wewnątrz – to „śnienie”. Praktyki tej nie należy mylić ze spaniem lub zwykłymi snami. Dla czarownika śnienie jest niezwykle ważną praktyką. Już starożytni widzący Toltekowie spostrzegli, że w czasie snu u każdego człowieka punkt połączenia odpowiedzialny za percepcję porusza się w dużym zakresie. Wiadomo, że od elastyczności jego położenia zależy skuteczność manipulowania świadomością – co jest typowe dla działań czarownika. Badając stan zwykłego snu wytworzyli sen z uświadomieniem sobie tego stanu i nazwali go śnieniem. Stało się ono narzędziem uzyskiwania nadzwyczajnych korzyści świadomościowych.
Załączone zdjęcie przedstawia jogina hinduskiego Sri Chinmoya w czasie medytacji. Rzucające się w oczy położenie gałek ocznych wykorzystuje on do ustawienia swojej percepcji. Czarownicy tolteccy także wykorzystują oczy jako narzędzia w dziedzinie działań ze świadomością. Człowiek, który widzi energię, może stanąć przed lustrem i ujrzeć w swojej źrenicy punkt połączenia percepcji, który znajduje się za jego prawą łopatką w odległości mniej więcej wyciągniętej ręki. Od położenia tego punktu na powierzchni kokonu percepcji lub nieco w jego głębi, zależy zakres postrzegania każdego człowieka. Przypomnę krótko, że kokon percepcji to „energetyczna” kula o średnicy około trzech metrów, wewnątrz której znajduje się ciało człowieka. Położenie punktu połączenia linii świadomości decyduje o interpretacji odczuwanej lub widzianej energii, z której zbudowany jest człowiek i wszystko, co go otacza. Sądzi on na przykład, że jest obiektywną prawdą, iż jest ciałem, w którego mózgu pojawił się np. smutek. Podczas gdy jest to jedna z bardzo wielu możliwych interpretacji (mitów) pośredniego postrzegania energii. A położenie punktu jest parametrem tej właśnie odmiany percepcji.
Ścieżką duchową może kroczyć każdy człowiek. Gdy się już na to zdecyduje, napotka podobnie jak czarownik toltecki – czterech wrogów. Czarownik na drodze do doskonałości poszukuje jedności z nagualem – duchem będącym niewidzialnym fundamentem świata. Jego narzędziem jest nieskazitelny charakter, z którego kolejno wyłaniają się: widzenie energii, moc to jest władza nad materią-energią-świadomością oraz w końcu przenikająca wszystko wiedza. Skoro jego ścieżka przebiega w polu świadomości, to i wrogowie pojawiają się we wnętrzu czarownika.
Rekapitulacja zwana też rewizją życia służy odzyskiwaniu energii. Ponieważ celem czarownika jest uniknięcie śmierci i przejście do wybranego przez siebie świata, potrzebuje on do tego wystarczającej ilości energii. Przeciętny człowiek angażuje swoją energię z zasady do zajmowania się pracą i sprawami codziennymi. Czarownicy nazywają to zaangażowanie pierwszą uwagą. W tym wypadku energia potrzebna na drugą uwagę jest niewystarczająca. Nie tylko człowiek nie widzi energii, ale w chwili śmierci jego świadomość jest niejako sklejona z jego przeżyciami. Nie jest on w stanie podjąć żadnej decyzji o dalszym swoim losie. Jest bezwolny.