Praktyczne nauki magii Tolteków wg mistrza indiańskiego don Juana Matusa

Kategoria: Świat energii

Czarownik który widzi oraz wie

Swego czasu znane było powiedzenie „patrzą, a nie widzą”. Patrzą, ale nie widzą tego, co jest istotne. Jak czarownik zinterpretowałby te słowa? Widzącymi czarownicy tolteccy nazywają tych, którzy widzą istotne „tworzywo” wszystkiego, co nas otacza. Bo ludzie i zwierzęta, kamienie i drzewa, a nawet kula ziemska to istoty energetyczne. Widzący postrzega je jako pełne struktur światło. Nauczyciel toltecki, nagual czyni wiele starań, aby jego następca tak widział wszystko.

Czarownik w Wielkim Planie Ludzkości

Na wstępie trzeba zastrzec, że nie mówimy o czarownikach niższych klas, których specjalnością jest np. rzucanie uroków. Powiemy o czarownikach tolteckich z linii opisanej przez Castanedę. Przykładem naguali są tu don Juan Matus lub działający do dziś i opisany przez Roberta Noble nagual Julian. Czarownicy ci niemal od zawsze uznawali, że człowiek jest niezwykłą istotą, gdyż oprócz wyposażenia w ciało fizyczne i energetyczne, jak wszystko wokół nas – posiada wysokiej klasy świadomość. Daje mu ona możliwość dokonywania czynów nie tylko przekraczających możliwości zwierząt, ale wykraczających poza codzienne wyobrażenia społeczne. Należą do nich na przykład natychmiastowe uzdrowienia, teleportacja, jasnowidzenie, uniknięcie śmierci ciała fizycznego lub przeniesienie się do innego, wybranego wymiaru.

Sprzymierzeńcy czarownika

Czarownicy tolteccy widzący energię będącą podstawą wszystkiego wokół – zauważają także istoty zamieszkujące świat energii. Nie posiadają one takich ciał i organizmów jak ludzie, nazwali je więc istotami nieorganicznymi. Żyją one wśród ludzi, jednak zwykle ludzi nie zauważają. Podobnie jak zwyczajni ludzie nie zauważają ich. Dopiero szczególne sytuacje mogą doprowadzić do zetknięcia się człowieka z istotą nieorganiczną. Jedną z takich sytuacji jest zamiar zobaczenia takiej istoty i stworzenia odpowiednich warunków ku temu. Castaneda dzieli się z nami przypadkiem, kiedy zainspirowany przez swojego Naguala, wykonał specjalne lustro i zanurzył je płytko pod powierzchnią strumienia. Patrząc w lustro zauważył po chwili wychylającą się w lustrze głowę, która nie była jego głową. Don Juan wyjaśnił, że oto wodna istota nieorganiczna ciekawa była, kto to właśnie zagląda do ich przestrzeni. Castaneda dokładnie opisuje walkę istoty o to, aby wyjść do niego przez takie lustro niczym okno. Istotę nieorganiczną do naszego świata przyciągają takie emocje jak strach, nienawiść, smutek, ale także miłość. Istota taka może bardzo rzadko posiadać z nami energetyczne „pokrewieństwo”. Dzieje się tak wtedy, gdy niektóre jej emanacje pasują do naszych.

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén